Dotychczasowe powieści Simona Becketta w zasadzie wyłącznie chwaliłam za wielopiętrowe intrygi, złożone sprawy i świetnie napisanych bohaterów, więc na nową powieść rzuciłam się w dniu premiery. I…

Zrozumiał, że ma kłopoty, dopiero kiedy poczuł zapach krwi. Na nabrzeżu panował całkowity mrok. Latarnie nie działały, przez co niszczejące magazyny stały pogrążone w ciemności jak zapomniane relikty poprzedniej epoki. W świetle reflektorów starego saaba okolica wyglądała jak opuszczone industrialne miasteczko. Patrząc przez przednią szybę, Jonah przypomniał sobie po raz kolejny, że chociaż spędził w Londynie większość życia, miasto wciąż skrywało zakamarki, o których istnieniu nie wiedział (S.7).
Akcja nowej powieści toczy się w Londynie, choć opisy miasta nie są już tak zajmujące jak wtedy, gdy David Hunter zmagał się z wrogą przyrodą na granicach Królestwa. Ale i dla Jonaha Colleya Beckett znalazł klimatyczne miejsca zdarzeń, jak Nabrzeże Rzeźników. To tam miał się udać bohater, poproszony o pomoc przez dawnego przyjaciela. I tam na miejscu odkrył zwłoki oraz wciąż jeszcze żyjącą dziewczynę. Nim jednak zdołał jej pomóc, sam został zaatakowany.
Beckett ma zdolność tworzenia bohaterów, którzy od razu stają się czytelnikowi bliscy. Trudna przeszłość Jonaha Colleya wzbudziła we mnie ogromne emocje, na tyle, że musiałam odłożyć książkę i nie byłam pewna, czy do niej wrócę. Pozostałe postaci też są mięsiste, interesujące i mam nadzieję, że w kolejnych historiach będę miała okazję poznać historię Fletchera.
Jednak sama historia, choć opisana z niezwykłą sprawnością, jest do bólu przewidywalna. I nie wiem, czy jestem już tak cyniczna, że od początku przewidziałam ten niesamowity zwrot akcji, czy naczytałam się już tyle kryminałów, że rozpoznaję elementy przepowiadające poszczególne zakończenia? Nie wiem, w każdym razie nie dla fabuły czytałam tę powieść.
Nie mogę jej polecić z czystym sumieniem, nie tylko ze względu na przewidywalną fabułę, lecz także ze względu na wątek przemocy wobec dzieci, który jest w niej poruszony. I wiem, że to nie będzie historia dla każdego. Niemniej jest to bardzo sprawnie napisany kryminał, który porusza bardzo ważne kwestie społeczne (handel żywym towarem i związane z tym wielowymiarowe niebezpieczeństwo), zatem pod tym względem jak najbardziej jest wart przeczytania.
Autor: Simon Beckett
Tytuł: Zagubiony
Tłumaczenie: Bartłomiej Nawrocki
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data: 2022