Drugie rozdarcie świata [Zimowe zaręczyny, Christelle Dabos]

Ofelia mieszka na arce zwanej Animą, jest czytaczką, potrafi powiedzieć wszystko o przedmiotach, których dotyka, i prowadzi muzeum. A teraz ma wyjechać na Biegun i poślubić tam nieznajomego, z którym wyswatały ją nestorki rodu.

Zaręczyny wydają się katastrofą, narzeczony to dzikus z daleka, który wpada na Animę jak po ogień, nie starając się zrobić wrażenia na rodzinie czy samej Ofelii. Łamie wszystkie zasady i sprzeciwia się obyczajom, po czym w zasadzie porywa dziewczynę i swatkę sterowcem na swoją rodzinną arkę, nieprzyjazną, mroźną i ciemną, zamieszkaną przez bestie. A i ludzie nie wydają się zbyt mili.

Historia świata, który pewnego dnia pękł i rozpadł na kawałki zamieszkane przez duchy rodzin, które udzielają swoim potomkom różnych mocy, jest niezwykle interesująca, mimo że trudno się oprzeć wrażeniu, że pierwszy tom to niezwykle długa ekspozycja. Choć myślę, że istotna, jako że świat w powieści Dabos jest trochę jak nasz, ale przekształcony. Czytelnik ma szansę zanurzyć się z Ofelią w całkowicie odmiennej i wrogiej kulturze, w której nie ma nic stałego, a wyrwana z korzeniami ze swoich tradycji nie wie, czego się trzymać i musi zbudować siebie i swoją tożsamość na zgliszczach starego życia. A wrogie są także najbliższe jej osoby: narzeczony, jego ciotka – dla których nie jest wystarczająco dobra. Dziewczynie trudno jest odgadnąć ich prawdziwe motywacje, bo są tak przyzwyczajeni do ich ukrywania, że nie są w stanie wyzbyć się starych nawyków ani względem siebie, ani jej.

Autorce dużo miejsca zajmuje opis przestrzeni, która jest niesamowita. Niby podobna do tej, którą znamy, a jednocześnie całkowicie odmienna:


O starych budynkach często mawia się, że mają duszę. Na Animie, arce ożywionych przedmiotów, stare budynki przede wszystkim mają paskudny charakter (s. 5).
Zupełnie podobnie jak Niebiasto, które (…) było piękne, ale jeszcze bardziej rzucała się w oczy jego osobliwość. Wieżyczki o różnorakich kształtach, raz opasłe, kiedy indziej smukłe albo koślawe, wypływały dym ze wszystkich kominów. Arkadowe schody niezdarnie zawisły nad otchłanią i bynajmniej nie zachęcały, żeby z nich skorzystać. Okna – wyposażone w witraże lub szprosy – pokrywały noc emalią źle dobranych kolorów (s. ).

Wydaje się, że Ofelia nie pasuje do tego miejsca, jednak żelazny charakter dziewczyny nie pozwala jej się poddać. Jedyny aspekt, w którym nie ma zamiaru już walczyć – to małżeństwo. Od razu sięgam po drugi tom, mając nadzieję na poznanie innych przestrzeni oraz obserwację zmian, które się dokonują w Ofelii i jej świecie

Autor: Christelle Dabos
Tytuł: Zimowe zaręczyny
Tłumaczenie: Paweł Łapiński
Wydawnictwo: Entliczek
Data: 2019

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: