Chcesz wiedzieć, co myślę o wierze Dewów? Myślę, że to jeden wielki przekręt. Masa potwornie skomplikowanych rytuałów, wymyślonych wyłącznie po to, żeby czcić tych, którzy je stworzyli (s. 470-471).
Ostatnio na Tik Toku i Instagramie niezwykła popularnością cieszy się Miasto mosiądzu S.A. Chakraborty. Wydaje się, że sławę zawdzięcza niezwykłemu połączeniu New Adult i bliskowschodniej mitologii.

Nahri jest oszustką i złodziejką. Wydaje jej się, że właśnie wkracza w trzecią dekadę życia, jednak nie ma pewności, bo nie ma rodziców ani żadnej rodziny. Zbiera na studia z zakresu medycyny i żeruje w Kairze w czasach kampanii napoleońskiej. Jej jedyny przyjaciel, stary żydowski aptekarz Yaqub ostrzega ją przed żołnierzami, którzy nie doceniają medycyny alternatywnej i zabobonów. Jednak chęć zysku jest silniejsza i podczas wykonywania ostatniego rytuału, Nahri przyzywa dżinna. I, jak w każdej dziewczyńskiej powieści, jej świat wywraca się do góry nogami. Musi uciekać z Kairu do magicznego miasta Dewabad, gdzie mieszkają magiczne istoty, w które jeszcze niedawno nie wierzyła
„Nie ma magii, dżinnów ani innych duchów próbujących nas pożreć”. Przypomniała sobie własne słowa wypowiedziane do Yaquba, tak jakby pamięć chciała z niej zakpić (s. 37).
Drugim bohaterem jest Ali, młodszy syn władcy Dewabadu. Wprowadza on element gry politycznej, choć jego pałacowe obeznanie jest równie nikłe jak Nahri – został sprowadzony z Cytadeli, gdzie całe życie był szkolony do bycia żołnierzem. Oczywiście ich drogi się splatają.
Tytułowe miasto mosiądzu to Dewabad. Za magiczną granicą oddzielającą je od świata rzeczywistego, mieszkają dżinny. To postaci, których korzenie sięgają do wiary przedislamskiej i zostały inkorporowane do nowej religii jako istoty równe aniołom. Autorka próbuje w ciekawy sposób przybliżyć ich pochodzenie, zwyczaje, moce. Zresztą S.A. Chakraboty ma ciekawą umiejętność budowania bardzo prostymi środkami świata orientu, bardzo odległego kulturowo od chrześcijańskiej Europy.
Gdy jednak w innych recenzjach widziałam, że czytelniczki wskazywały na czas akcji jako zaletę, wydawało mi się, że odgrywa większą rolę niż w rzeczywistości. Tymczasem kairski epizod trwa tak krótko i jest nakreślony w kilku szybkich słowach. Natomiast dalszą część powieści dzieje się w mitycznym czasie i przestrzeni, które nie wymagają osadzenia w rzeczywistości. Szkoda, miałam nadzieję na rzeczywisty wpływ czasu przedstawionego na fabułę.
Miasto mosiądzu jest dobrym debiutem i wydaje się ciekawym otwarciem trylogii. Od razu sięgnęłam po drugi tom, choć mam na koncie wiele rozpoczętych serii, jednak zamknięta trylogia ma tę zaletę, że jest ukończona.
Autor: S.A. Chakraborty
Tytuł: Miasto mosiądzu
Tłumaczenie: Maciej Studencki
Wydawnictwo: We Need YA
Data: 2021