Zanurzenie w Tatrach [Przepaść, Remigiusz Mróz]

Forst wraca po raz siódmy. Dzielnie goni Chyłkę nie tylko liczbą tomów, lecz również absurdalnością wykorzystywanych motywów. Remigiusz Mróz próbuje nadążyć za swoimi bohaterami, którzy mu dyktują, co ma o nich pisać… i to nie jest najdziwniejsze, co się znajduje w Przepaści!

Z tatrzańskiego szlaku nie wraca młoda warszawianka, a pogoda sugeruje, że jeśli nie zabiło jej czterech mężczyzn, z którymi była widziana, zrobiły to chłód i deszcz. Tak czy siak policja i TOPR szukają zwłok. Jednak te, które znajdują, są w stanie tak daleko posuniętego rozkładu, że z pewnością mają do czynienia z inną osobą. Forst od razu rozpoznaje inną zaginioną turystkę sprzed lat i diagnoza brzmi: seryjny zabójca.

Mróz stosuje w Przepaści popularną technikę przeplatania narracji między dwoma bohaterami – Forstem (oczywiście) i zabójcą, którego poznajemy już na początku i jest to ciekawy i dość nowy zabieg w proceduralach tego autora. Niemniej nie znaczy to, że sprawa nie ma drugiego, trzeciego i czwartego dna, które na końcu musi czytelnikowi wyjaśnić monolog. Aczkolwiek wyjątkowo wolta nie jest tak absurdalnie nieprawdopodobna jak w innych przypadkach tego autora.

Największą przemianę w trakcie cyklu przeszedł jednak Osica i miałam wrażenie, że zmienił się cichcem w Chyłkę: traktuje ludzi jak gorszych i głupszych od siebie, nie szanuje ich, przerywa i rzuca chamskimi tekstami, a jedyną różnicę stanowi wtykanie gdzieniegdzie gwarowych tekstów (o tym pisałam jakiś czas temu). Bardzo źle też wypadł pod tym kątem Forst, który przez sześć i pół tomu był niezmiennie deklem, by na koniec Przepaści przeżyć ni z tego, no z owego epifanię. No, ale może tak się dzieje z ludźmi, których nic nie jest w stanie dobić. Gdyż po raz kolejny Forst udowadnia, że jest najbliżej spokrewniony z karaluchem i zwykłymi metodami nie da się go ubić. Niemniej na głowę bije go Szrebska, która okazuje się karaluchem na sterydach! I kiedy jest już tak blisko i mam głęboką nadzieję, że to już, ona wyłazi z jakiejś dziury.

I na koniec hit! Posłowie. Mróz od jakiegoś czasu stosuje tę dziwną komunikację z czytelnikami, w której zwierza się, że to bohaterowie książek nim sterują. I tym właśnie różni się od dobrych pisarzy – którzy są w stanie zapanować nad swoimi…

Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Przepaść
Wydawnictwo: Filia
Data: 2021

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: