Bez powagi o sprawach poważnych [Denat wieczorową porą, Aneta Jadowska]

Trzeci tom, który z opowieści o Madzi Garstce wyewoluował w sagę rodzinną z trupami w szafie w tle o Garstkach. Denat wieczorową porą skupia się wokół babci Marii, która już od pierwszego tomu skrywa bolesną tajemnicę, którą odkrywamy po kawałku. Maria traci zmysły i racjonalizuje sobie dziwne wydarzenia nagłym atakiem demencji starczej.

Poza sezonem Ustka wieje wiatrem od morza – nawet sztormem. Śnieg uniemożliwia poruszanie, nie ma przyjezdnych, Wielka Niedźwiedzica stoi niemal pusta. Niespodziewanie w progu zjawia się gościni, a zaraz potem kilka osób z otoczenia babci otrzymuje zaproszenia na bal tajemnic. Bal w zimowej Ustce to nie lada atrakcja, zatem wszyscy udają się do położonego na odludziu ośrodka.

Garstkowatość jest zakaźna i w poprzednim tomie inkorporowały do stada ciotkę a w tym – sąsiadkę. Jeśli Madzia zachowywała się do tej pory, jakby jej peron odjechał, to Aniela powinna siedzieć w izolatce w domu dla obłąkanych. Wszystkie kobiety z tego rodu dość swobodnie traktują zarówno literę, jak i ducha prawa, uznając, że nie ma powodu, by mieszać policję w rodzinne sprawy zbyt szybko. Szczególnie, że zwykle te sprawy mają ścisłe związki z przemocą, trupami i innymi błahymi sprawami, które nie zainteresują stróżów prawa.

Narracja opisowa z nielicznymi wtrąconymi dialogami oraz duża zawartość przemyśleń bohaterów (których liczba też jest tu imponująca, bowiem oś bohatera rotuje między co najmniej sześcioma postaciami), które są relacjonowane w formie trzecioosobowej nadaje powieści charakteru raportu ze śledzenia rodziny – efekt tego zabiegu jest nieciekawy, niespecjalnie lubię raporty, brakuje tu polotu, dynamiki i prawdopodobieństwa zdarzeń. Ponadto podnoszenie tematów takich jak przemoc domowa w konwencji parodii wydaje się ujmować tematowi ważności, a w kraju, który wypowiada konwencję antyprzemocową a Rzecznik Praw Dziecka z rozrzewnieniem wspomina razy od ojca – powaga, z którą traktowany jest temat przemocy, jest kluczowa.

Czytając Denata wieczorową porą, miałam wrażenie, że jest to karykaturalna progenitura Chmielewskiej i Musierowicz, które miało być nową Agathą Christie, ale nie wyszło. Jako powieści aspirującej do podejmowania poważnych tematów – nie polecam.

Autor: Aneta Jadowska
Tytuł: Denat wieczorową porą
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data: 2021

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: