Po przeczytaniu Motylka, pierwszego tomu serii, byłam ciekawa dalszych losów rodzin policjantów z Lipowa. Okazuje się, że w tej części dalej głównymi bohaterami pozostają komisarz Klementyna Kopp i młodszy aspirant Damian Podgórski (bawi mnie ogromnie, że są przedstawiani tak jak w kryminałach zagranicznych – czyli z imienia, nazwiska i rangi), natomiast ze względu na to, że śledztwo toczy się w Brodnicy, mamy do czynienia z policją, która pracuje na tamtejszym komisariacie.

Chociaż to nowi bohaterowie, również wydają się bardzo ciekawi. Na pierwszy plan wysuwa się Witold Cybulski, bardzo elokwentny, wyraźnie widać, że zbiera ciekawostki i ma szeroką wiedzę z wielu dziedzin. Jednak to, co go definiuje przede wszystkim, to aseksualność. Ponadto obsesyjnie myśli o tym, jak żona go zdradza, a z drugiej strony nie szuka dla siebie terapii, by zaakceptować to, kim jest. Cybulski szybko naprowadza czytelnika na rozwiązanie całej zagadki i w zasadzie można to zgadnąć w drugim rozdziale. Jedyne co stanowi zagadkę – to motyw.
Podobnie jak w poprzednim tomie, w Więcej czerwieni również zasadniczą zaletą jest to, że autorka próbuję zatrzeć ślady i po kolei wskazuje tropy pozwalające oskarżyć właściwie każdego w tej sprawie, by później rozbudować na kanwie tych oskarżeń ciekawą, osobistą historię. Ponownie – tak jak w Motylku – brakuje domknięcia pewnej sprawy. Nie wiem na ile Puzyńska zrobiła to świadomie i czy postać, której historia zostaje otwarta, wystąpi w kolejnych tomach – ale to będę pewnie śledzić.
Wreszcie zaczyna się też coś dziać się wokół Weroniki Nowakowskiej, która była kreowana na główną bohaterkę, a dotychczas jej działania były albo mocno przypadkowe (jak na przykład natkniecie się na Cybulską w lesie podczas przejażdżki), albo bardzo chaotyczne i bezsensowne (jak uparte przeglądanie piwnic w przednim tomie). Brakowało mi też tutaj Lipowa z pierwszego tomu, rozplotkowanego, wąskiego grona postaci, które pozostaną duchem Lipowa.
Zaczyna się klarować kwestia pani komisarz Kopp, która bardzo powoli wyrasta na główną postać. Może to być mylne wrażenie, to się okaże w kolejnych częściach serii. Poza tym prywatnie Klementyna Kopp zostaje tutaj pokazana inaczej niż w Motylku, w którym pozostała przedstawiona przez pryzmat swojej seksualności. Tymczasem pała jakimś niewyjaśnionym afektem do aspiranta Podgórskiego, co zdaje się mocno kontrastować z charakterem z pierwszego tomu. Do tego brakuje jej stabilności emocjonalnej, której się po niej spodziewałam – narzuca sobie bardzo restrykcyjne zasady, którymi się w życiu stara kierować, a stan emocjonalny Klementyny wydaje się uzależniony od tego, jak bardzo udaje się jej tych zasad trzymać.
Ten tom tylko zaostrzy mój apetyt na kolejne przygody wiejskich policjantów. Będę zatem jeszcze donosić z frontu walki z przestępczością.
Autor: Katarzyna Puzyńska
Tytuł: Więcej czerwieni
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2014