Drugi tom opowiadań z meekhańskiego pogranicza przedstawia nam kolejne wcielone do imperium oraz sąsiadujące z nimi ziemie i ich niepokornych mieszkańców. W tle pojawiają się też kwestie poruszone już w pierwszym tomie opowiadań – tożsamość pogranicza, poczucie przynależności i rozdarcie w przypadku sprzecznych oczekiwań i presji ze strony rodziny, plemienia czy imperium.

Wschód zamieszkują Verdanno, prowadzący walki na kilku frontach. Na wschodzie szykuje się wojna z Pomiotnikami. Ojciec Wojny umiera a między jego spadkobiercami od lat nie ma zgody, plemiona Wielkich Stepów mają też swoje plany, które uwzględniają założenie kół na wozy. A gdy wozy ruszą, nie będzie odwrotu. Laskolnyk, były generał imperialnej armii a obecnie kha-dar wolnego czaardanu, wie o tym więcej niż sam cesarz.
Wszystko da się wytłumaczyć. Wszystko. Każda rzecz z osobna, każda z nich jest jak nić w gobelinie, przyjacielu, nieczytelna, ale jeśli cofnąć się trochę i spojrzeć na całe dzieło, to układa się ono w obraz płonącej granicy (s. 233).
Po drugiej stronie kraju, w największym portowym mieście, Pokee-Laa, młody Altsin, członek gildii złodziei, szuka relikwii Reagwyra a odkrywa spisek kapłanów, który naznaczy go na całe życie, i dowie się o wojnach bogów. O tej, która minęła, i o tej, która nadejdzie – a przeznaczenie każe mu wziąć w niej udział, choć sam złodziej robi wszystko, by uciec.
Wierzenia ludów pogranicza Meekhanu stanowią w tym tomie dominantę. O ile w pierwszym tomie – dla górali – wiara była sprawą osobistą i raczej drugorzędną ze względu na przybraną perspektywę, o tyle w drugim tomie urasta do rangi spajającej plemiona i rodziny, budującej tożsamość, stanowiącej dziedzictwo, którego nie można się zrzec i bezpośrednio wpływającej na ludzkie życia.
Verdanno czcili Laal Szarowłosą, Panią Stepów, pod postacią kamendeeth – śnieżnobiałej klaczy ze złotą gwiazdką na czole. Mieli legendę o swoim pierwszym władcy i bogini, i o tym, jak przewiozła go przez Szlak Obłędu, prowadząc jego lud do ziemi obiecanej, a on przyrzekł jej, że ani sam, ani jego potomkowie nigdy już nie wsiądą na koński grzbiet (s. 188).
Wschód i zachód Meekhanu żyją innymi sprawami niż północ i południe, choć wszystkie są zajęte przygotowaniami do wojen – każde do własnej, z osobistymi demonami, ale już czuć powoli nadchodzącą wielką wojnę, która pochłonie cały Meekh.
Autor: Robert M. Wegner
Tytuł: Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Wschód – zachód
Wydawnictwo: Powergraph
Data wydania: 2010