Rzadko sięgam po poradniki, ale robię wyjątek dla tych polecanych – w ten sposób trafiłam na Slow fashion – modową rewolucję Joanny Glogazy, blogerki modowej, która przeszła długą drogę w stronę minimalizmu. Od szybkiej mody do poszukiwania swojego stylu i budowania świadomej szafy.

Z modą mam raczej luźną relację i niestety, własny styl jest mi podobnie obcy. Nie było mi dane zachłysnąć się zakupami kilka razy w sezonie, niemniej świadomość, że gdyby w tej chwili stanęły wszystkie fabryki odzieżowe na świecie, wszyscy mogliby się ubierać jeszcze przez dekadę, jest dość przytłaczająca. Już wcześniej byłam świadoma opisanych w poradniku praktyk przemysłu odzieżowego, na przykład używanie coraz gorszych i tańszych materiałów, rezygnowanie ze skomplikowanych konstrukcji czy zdobień, by obniżyć koszty produkcji, ale poznałam też dzięki tej książce metody na rozpoznanie wśród złej jakości odzieży tych perełek, o które warto wzbogacić swoją szafę.
To taka książka, z którą mogłyśmy się poklepać po plecach i powiedzieć wzajemnie „dobra robota”, na tyle jej treść była zbieżna z moimi poglądami. Jednocześnie gdybym miała ją komuś polecić, to raczej osobie na progu zmiany – rady w niej podane obejmują podstawy: sprzątanie szafy oraz gruntowną analizę stylu. Wskazuje także na koszty szybkiej mody, nie tylko indywidualne – ile kosztuje pełna szafa ubrań kupionych bez planu; ale i społeczne: ślad węglowy, zanieczyszczenie środowiska w azjatyckich stolicach fashion (Chinach czy Bangladeszu), głodowych stawkach dla krawców i haniebnych praktykach polityki pracy w fabrykach odzieży.
Książka stała się bodźcem do sięgnięcia po kolejne pozycje – zarówno o slow life tej samej autorki oraz Życie na miarę Marka Rabija, który to reportaż kilka lat temu był bardzo popularny i polecany jako odtrutka na szybką modę.
O ile nie można odmówić wygody współczesnemu rynkowi, że można wejść do sklepu i od ręki dostać niezbędną, choć mało wyrafinowaną odzież, o tyle coraz więcej ludzi stawia na mniej konsumpcyjny styl życia i bierze większą odpowiedzialność za swoje modowe decyzje, choć króluje dyktat odzieżowych korporacji. Przerzucanie tego typu odpowiedzialności z dużych koncernów na jednostki wydaje się walką Dawida z Goliatem, ale kilka ostatnich lat pokazuje, że oddolny ruch przynosi już nieśmiałe zmiany. Prawdopodobnie największą zmianę w zachowaniach konsumenckich oraz reakcję marek modowych przyniesie jednak pandemia i związany z nią lockdown. Po pół roku zamknięcia widać już, że dropy nie pojawiają się co tydzień, zmieniły się również potrzeby klienta, który dba teraz o swoją wygodę głownie w domu i inwestuje w inną kategorię ubrań.
Myślę, że to przystępny poradnik dla osób, które wchodzą na drogę ograniczonej konsumpcji i jako podstawa do budowania świadomości w tym zakresie.
Autor: Joanna Glogaza
Tytuł: Slow fashion
Wydawnictwo: Znak Litera Nova
Data wydania: 2015