Morderstwo w czasach komuny [Wiara, Anna Kańtoch]

Anna Kańtoch była mi dotychczas znana z powieści i opowiadań fantasy – czytałam zarówno cykl o medyku Domenicu Jordanie, jak i Przedksiężycowych, którzy zostali nagrodzeni Zajdlem, ale od 13 Anioła się odbiłam.Ponieważ pierwsze spotkanie z Kańtoch było emocjonujące tylko na krótką metę, drugie mnie do niej zniechęciło, a do trzeciego była zmuszona, ale zostało ze mną na dłużej, chciałam zobaczyć, jak się sprawdza w kryminałach. I tak doszło do czwartego spotkania – tym razem z Wiarą.

Rokitnica jest przeklęta. Tak przynajmniej uważa proboszcz, który znalazł na torach zwłoki młodej kobiety. Nie pomaga też budowa elektrowni jądrowej, przeciwko czemu protestują młodzi ekolodzy, którzy mają bardzo silny argument – nie minęły jeszcze dwa miesiące od awarii w Czarnobylu. Zło nadeszło od wschodu, a śmierć przyszła o świcie.

Do śledztwa został oddelegowany z komendy głównej kapitan Witczak, na miejscu wspomagają go starszy sierżant Waśkowiak, kapral Synowiec oraz starsza szeregowa Gierasówna z Żywca. Cechą pisarstwa Kańtoch jest tworzenie dobrych, osadzonych w przedstawionej rzeczywistości postaci – mają historię, cechy charakterystyczne, solidne charaktery. I tak Witczak to prawdopodobnie jedyny niepijący milicjant w 1986 roku, za to Waśkowiak wyrabia normę swoją, jego i kilku innych, mając w piwie wyjątkowego przyjaciela. Synowiec to młody człowiek, który próbuje się podlizać swoim przełożonym, a stres powoduje u niego silne ataki jąkania, zaś Gierasówna jest brzydka, bystra a stresowe sytuacje ją paraliżują. I to oni są oddelegowani, by odkryć tajemnicę śmierci nieznanej kobiety, zadźganej i porzuconej na torowisku.

Jak na niewielką miejscowość, Rokitnica ma ogromny współczynnik makabrycznych zdarzeń: dwadzieścia lat wcześniej brat zarąbał siekierą matkę i rodzeństwo. Później pijany proboszcz utopił się w stawie. A śmierć młodej kobiety to dopiero początek tragedii, a jedno zdarzenie wywołuje lawinę kolejnych morderstw. Zegar tyka.

Kańtoch wspaniale oddała duszny klimat lata w miejscowości wypoczynkowej w połowie lat 80. Opisy są gotowymi obrazkami, portretującymi niewielką społeczność, w której każdy zna każdego, a nieufność wobec obcych wzrasta z każdym niepokojącym wydarzeniem:

– Myśli pan, że morderca może być stąd? To nie jakiś turysta? 

– Nawet jeśli turysta, nie jest powiedziane, że już tu nie przebywa – odparł ostrożnie. Chyba wszyscy w Rokitnicy mieli nadzieję, że zabójcą okaże się ktoś z zewnątrz: przyjechał, zabił, wyjechał, jest trup, ale nie ma większego problemu (s. 34).

Bohaterowie Wiary są ciekawymi postaciami, a narracja płynnie choć leniwie niczym milicyjny polonez prowadzi czytelnika przez zakamarki fabuły. W moim przekonaniu Kańtoch na tyle sprawdza się w kryminałach, że już sięgnęłam po jej kolejną powieść tego rodzaju – Łaskę.

Autor: Anna Kańtoch

Tytuł: Wiara

Wydawnictwo: Czarne

Data: 2017

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: