Całkiem niedawno czytałam powieść o pszczołach, Rój. Wiele slyszałam o kolejnej powieści ze świata tych zwierząt, poczułam się zachęcona do kupienia audiobooka i wysłuchania Historii pszczół Mai Lunde.

Historia dzieje się na trzech płaszczyznach czasowych – w latach 1852, 2007 oraz 2098. Dlaczego akurat wtedy? Te lata według autorki były kluczowe dla historii pszczół. Powieść ma też trzech narratorów, z których perspektywy poznajemy fabułę, a każdy z nich ma do dyspozycji podobną liczbę rozdziałów, by przedstawić czytelnikowi swój wkład w opowieść.
Czytelnik najpierw zapoznaje się z elementami futurystycznymi – oto Tao u schyłku XXI wieku wykonuje pracę pszczoły. Te wyginęły w Chinach jeszcze w latach 80. XX wieku, ale nikt się tym nie przejmował, siły roboczej było wystarczająco dużo, gorzej z jedzeniem, aby ją wykarmić. Rośliny nie chciały rosnąć, a aby drzewa rodziły owoce, należało je zapylić:
Stąd dosięgnę znajdujących się najwyżej kwiatów. Niewielki plastikowy pojemnik pełen jest leciutkiego złota, starannie odważonego i przydzielanego nam na początku dnia, dokładnie tyle samo dla każdej. Jakby w stanie nieważkości próbuję czerpać niewidzialne porcje z pojemnika i przenosić ponad gałęziami. Wszystkie bez wyjątku kwiaty należy zapylić owym małym pędzelkiem z kurzych piór, od kur wyhodowanych specjalnie w tym celu. Żadne pióra ze sztucznych włókien nie okazały się nawet w przybliżeniu tak skuteczne. Testowano je i testowano, bo czasu mieliśmy dość, w moim dystrykcie tradycja liczy sobie ponad sto lat. Tutaj pszczoły zniknęły już w latach osiemdziesiątych dwudziestego wieku (…).
Tao robi wszystko, by zapewnić lepsze życie niż jej samej swojemu trzyletniemu synkowi. I choć wraz z mężem nic nie mają, wszystkiego brakuje, począwszy od żywności, nie ustaje w wysiłkach, by w tym świecie, w którym przyszło im żyć, przynajmniej Wei-Wen miał lepiej. Jednak w pewnym momencie ta siła napędowa, która zmusza Tao do nadludzkiego wysiłku, znika – z nieznanych powodów zostaje wciągnięty w tryby politycznej maszyny . I o ile jej mąż, Kuan, zdawał się pogodzić z losem, o tyle zdesperowana matka robi wszystko, by odnaleźć swoje dziecko.
Bohaterem w 2007 roku jest George. Jest farmerem, zajmującym się hodowlą pszczół i w jego życiu siłą napędową też jest syn, student Tom. George scedował na swoje dziecko marzenia o rozwoju farmy, zainwestował całą swoją wiedzę, zbieraną od pokoleń, po czym okazało się, że ani Tom, ani jego matka, nie widzą w pszczelarstwie swojej przyszłości. Bohater ma bardzo radykalne poglądy i jest zadowolony tylko wówczas, gdy wszyscy żyją zgodnie z tym, co jemu wydaje się właściwe. I gdy Tom wraca na czas ferii do domu, ojciec nie jest zachwycony zmianą, która nastąpiła w synu odkąd wyjechał do college’u. Tom pragnie zrobić doktorat z literatury, być dziennikarzem i jest świadomy swoich wyborów zarówno życiowych, jak i konsumenckich. I gdy namawia ojca, by przeszedł na ekologiczną hodowlę, ten się irytuje, ponieważ wysyłając go po nauki, chciał co prawda zapewnić mu lepsze życie, ale pośrednio chciał tego także dla siebie. George ma również problem z komunikacją z otoczeniem. Uważa, że skoro coś wymyślił, to tak ma być. Nie rozmawia z synem, żeby nie usłyszeć czegoś, na co nie jest gotowy, a gdy żona jasno komunikuje swoje potrzeby, udaje że ich nie słyszy, bo wtedy ich konfrontować ze swoim światopoglądem. W życiu George’a liczy się tylko George. I trochę pszczoły.
Natomiast William cierpi na depresję i nie wstaje z łóżka od wielu miesięcy.
Dla mojego cierpienia nie ma diagnozy, choć nadaje mu się wiele nazw: czarnowidztwo, smutek, melancholia. Ale nikt z mojego otoczenia nie ma odwagi tych słów wypowiedzieć. Nasz lekarz domowy długo udawał, że nie rozumie, długo posługiwał się jedynie terminami medycznymi, mówił o dyskrazji, o zaburzeniach gospodarki płynami w organizmie i o zbyt dużej ilości czarnej żółci. Na początku mojej choroby próbował stosować upuszczanie krwi, następnie środki przeczyszczające, które uczyniły ze mnie bezradne niemowlę, a teraz, zdaje się, brakuje mu już odwagi.
Jego cale życie to jedno wielkie rozczarowanie – miał być wielkim naukowcem, który dokona niesamowitego, wiekopomnego odkrycia. Tymczasem po daniu jednego, kompromitującego wykładu na temat pszczół, szybko się ożenił i spłodził gromadkę dzieci, na które zarabiał jako właściciel sklepu z roślinami. I o ile córki traktował jako dzieć, o tyle syn, Edmund, był spełnieniem marzeń i William oczekiwał po nim, że pójdzie w ślady ojca i będzie z odpowiednim zapałem studiował to, co mu w swej łaskawej miłości podrzuci. Oczywiście o pszczołach. Postać Williama jest niezwykle irytująca, ponieważ jest on uzależniony od zainteresowania i akceptacji innych. Jego wielka melancholia została spowodowana faktem, że promotor nie zachwycił się jego pomysłem na życie. Dopiero nieco zainteresowania ze strony syna zdołała go wyciągnąć z łóżka i zmobilizować do działania.
Ktoś mądry (internet mówi, że Einstein, ale kto by wierzył internetowi) powiedział, że jeśli wymrą pszczoły, to ludzkość przetrwa jedynie kilka lat – tą tezą kieruje się Lunde, gdy rozpościera przed czytelnikiem wizję rozwoju pszczelarstwa, jego obecnej kondycji i perspektyw. Od wielu lat się alarmuje o niebezpieczeństwach związanych ze zmniejszaniem się populacji pszczół – zarówno dzikich, jak i hodowlanych. Ta powieść zmobilizowała mnie do założenia balkonowego ogródka z roślinami, które lubią pszczoły, by miały miły przystanek podczas przelotu z łąk.
Powieść zrobiła na mnie ogromne wrażenie nie tylko z powodu swojego ekologicznego wydźwięku, lecz także ze względu na to, że bardzo mocno zidentyfikowałam się z Tao – matką, która zrobi wszystko, by odzyskać zaginione dziecko. Napięcie związane z błądzeniem po Pekinie oraz wizja systemu, który tam rządził, był dla mnie najmocniejszym punktem w Historii pszczół. Poza tym uważam, że każda powieść, która zmusza do refleksji na temat kondycji współczesnej ekologii, jest wartościowa, nawet jeśli jest pisana pod tezę i trudno się opędzić od niezbyt dobrze ukrywanego dydaktyzmu.
Autor: Maja Lunde
Tytuł: Historia pszczół
Wydawnictwo: Wydawnictwo literackie
Data wydania: 2017