Księżniczka Lia jest zmuszona do poślubienia księcia z sąsiedniego królestwa. Na ślubie ma go zobaczyć po raz pierwszy i uważa go za nieudacznika, który nie był w stanie sobie ułożyć życia bez pomocy zaaranżowanego małżeństwa. I jak każda wyzwolona bohaterka Bildungs Roman – postanawia uciec w dniu własnego ślubu.

Lia jest też Pierwszą Córką, która ma mieć wyjątkowe talenty. Problem w tym, że ma już siedemnaście lat i nie przejawia żadnych szczególnych zdolności, oprócz tych do pakowania się w kłopoty.
Po opuszczeniu zamku Lia wraz ze swoją służącą, Pauline, udały się do wsi Terravin, gdzie obie podjęły pracę u ciotki Berdi, jowialnej właścicielki zajazdu nad zatoką. Usługując do stołu, sprzątając pokoje i wykonując podobne prace, obie starały się zapracować na kąt w chacie za zajazdem. Jednak za Lią rusza w pościg dwóch mężczyzn. Jeden z nich to porzucony książę, wiedziony ciekawością udaje się w pogoń za niedoszłą żoną. Drugi – zabójca wysłany przez ojca za córką, która zdezerterowała z posterunku i zhańbiła królestwo. Bo choć można by uważać, że księżniczka nie jest żołnierzem –
– Nie jestem wojownikiem w armii ojca.
Matka przysunęła się bliżej, pogładziła mnie po policzku i odrzekła:
– Owszem, kochanie, jesteś. (13 s).
Ciekawym zabiegiem jest to, że narracja jest prowadzona z trzech punktów widzenia – Lii, księcia i zabójcy. Jednak rozdziały są tak napisane, że właściwie do końca nie wiadomo, który z mężczyzn jest kim i jakie ma intencje wobec bohaterki. Dzięki temu czytelnik może rozwikływać tajemnice ich tożsamości wraz z Lią.
Fałszywy pocałunek jest jedną z licznych powieści o wyzwolonych nastolatkach w świecie fantasy, kolejnym pierwszym tomem cyklu. Jej siła tkwi w dobrze zarysowanych bohaterach, których losy chce się śledzić. Bo chociaż wydarzenia nie pędzą, a atmosfera jest przesycona klimatem prowincji i fabula skupia się na szczegółach życia na wsi oraz na codziennej rywalizacji księcia i zabójcy o względy księżniczki, to ani nie nudzi, ani nie przytłacza czytelnika wydarzeniami.
O świecie wiadomo niewiele, ale jest on bardzo ograniczony – w zasadzie całość dzieje się w Terravin i daje to Lii pretekst do porównań z wcześniejszym, pałacowym życiem. Niemniej pokazuje to też, że doświadczenie dziewczyna ma dość ubogie, a świat (pomimo zdobytego wykształcenia) niewielki. i pomimo bycia księżniczką, nie zamierza dłużej żyć takim życiem.
Niech zachętą dla nieprzekonanych będzie fakt, że sięgnę po drugi tom, by się dowiedzieć, jak potoczyły się dalsze losy trójki bohaterów. Bo choć może opis nie brzmi zachęcająco, to książka pozostawia po sobie dobre wspomnienia.