Pokonać demony [Dzieci demonów, J.M. McDermott]

Właśnie rozprawiłam się z pierwszą częścią trylogii Psia Ziemia J.M. McDermotta pt. Dzieci demonów.

Blurp wydaje się nie do tej książki: 

Bezimiennych, sługi bogini Elishty, przed laty zapędzono do podziemi. Niestety, ich pomiot, zrodzony przez śmiertelne kobiety, wciąż plugawi te ziemie. To półdemony, przeklęta krew. Wszystko, czego dotkną, zostaje skażone. Chroniący się w miastach ludzie wysłali ich tropem Wędrowców Błogosławionej Erin – biegających z wilkami członków watahy. Nie spoczną, dopóki nie wytropią ostatniego z dzieci demonów. Co jednak, jeżeli potomkowie Bezimiennych mają dusze? 

Autor pokazuje jakiś świat, który jest co najmniej dziwny: trzy demony, dwa wilki, stada/tabuny nowicjuszek z zakonu Imama Wszechmogącego (serio, szkoda że nie Pastor Miłościwy), jeden piekarz, jeden diler, jedna dziwka. Koniec opisu socjologicznego metropolii. 

Wilki okazują się kapłanami, tępiącymi demony. Strzeżcie się, demonowe (sic!) pomioty, albowiem już nadciągają, aby was wyśledzić. 

Tymczasem demony hulają wśród ludzi, zatruwając ziemie, powietrze i powodując choroby (bo tym demon różni się od człowieka, że powoduje syf i malarię). Jeden z nich kradnie i rozprawicza nowicjuszki, drugi pilnuje, żeby pierwszy się nie rozpraszał nowicjuszkami, tylko skupił na kradzeniu. A trzeci jest i to jego największa zasługa. 

Autor: J.M. McDermott
Tytuł: Dzieci demonów
Wydawnictwo: Prószyński i s-ka
Data wydania: 2012

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: